Szybka i pyszna pasta z soczewicy, suszonych pomidorów i pestek dyni
Mam dziś kolejną propozycję dla wszystkich, którym znudziły się zwykłe kanapki. Pastę z soczewicy robi się prosto, szybko, a do tego jest sycąca i pyszna. Wyszperałam ją na blogu Agi Kopczyńskiej www.agamasmaka.pl, i muszę powiedzieć, że już przymierzam się do wypróbowania kolejnych jej przepisów. Zrobiłam ją jak zwykle, trochę "po swojemu" i receptura, którą zamieszczam poniżej jest lekko zmieniona.
O zaletach roślin strączkowych (w tym soczewicy) pewnie nie trzeba nikomu przypominać. To znakomite źródło białka roślinnego, witamin (głównie z grupy B), kwasu foliowego i błonnika. Soczewica czerwona nie wymaga moczenia przed gotowaniem, a i tak gotuje się szybko. Świetnie komponuje się z różnymi dodatkami i przyprawami, a ja tym razem postawiłam na suszone pomidory i pestki dyni. Zapraszam do wypróbowania.
CO POTRZEBA:
- ½ szklanki suchej czerwonej soczewicy
- ½ szklanki pestek dyni
- 10 suszonych pomidorów* (jeśli użyjesz pomidorów nie ze słoiczka, w zalewie, warto je wcześniej namoczyć 10 - 15 minut)
- oliwa lub zimnotłoczony olej rzepakowy - do uzyskania pożądanej konsystencji (częściowo można zamienić na wodę),
- opcjonalnie - można dodać 1 łyżkę suszonej włoszczyzny do gotowania soczewicy
JAK SIĘ ZA TO ZABRAĆ:
Suszone pomidory zalewam do zakrycia ciepłą wodą na 10 - 15 minut;
Soczewicę płuczę kilkakrotnie, aż woda przestanie się pienić (dzięki temu soczewica traci właściwości wzdymające), zalewam wodą w proporcji 1:2.
Gotuję aż ziarna wchłoną całą wodę;
Pestki dyni mielę w młynku lub blenderze.
Namoczone pomidory odsączam i kroję na mniejsze kawałki.
Wszystkie składniki przekładam do jednego pojemnika i blenduję, dodając oliwy/wody do uzyskania pożądanej konsystencji, ewentualnie doprawiam do smaku.
Słusznie zauważyliście, że nie dodałam soli do gotowania soczewicy. Ziarna te bardzo chętnie wchłoną wszystkie smaki, sól szczególnie. Suszone pomidory przeważnie są mniej lub bardziej solone, zatem doprawiam na samym końcu. Z reguły okazuje się, że soli już w ogóle dodawać nie muszę.
Pasta ta świetnie sprawdza się do kanapek, ale również w nieco rozrzedzonym wydaniu jako dip do maczania warzyw lub chrupek typu nachos. Smacznego!
E. C.